Sposobów na osiągnięcie lustrzanego połysku na noskach i piętach ulubionych butów jest całe mnóstwo! Większość z naszych Klientów zna nasze rekomendacje w tym zakresie, ale na przestrzeni lat okazuje się, że wielu wypracowuje własne sposoby. Ci z Was, którzy zechcą się nimi podzielić, zawsze mogą liczyć na publikację własnego materiału na łamach naszego bloga. Dziś kolejny wpis gościnny przygotowany przez Klienta!
Buty Yanko posiadam od roku i mimo tak długiego okresu nigdy nie miałem czasu, żeby porządnie przysiąść i spróbować zrobić efekt lustra na noskach. Zmobilizowałem się dopiero wtedy, gdy zamówiłem parę dla mojej Żony.
Pierwsze próby na moich butach były trudne, nawet po instrukcjach z Patine.pl nie było widać pożądanego efektu. Nie ustałem jednak w staraniach, a efekt przyszedł trochę przez przypadek. Mianowicie – zmieniłem szmatkę, którą cały czas pracowałem i to spowodowało dużą zmianę! Jak widzicie na zdjęciach efekt jaki udało się uzyskać jest więcej niż satysfakcjonujący, ale warto pamiętać o kilku drobiazgach, dzięki którym
łatwiej osiągnąć upragniony mirror shine :)
-
Pamiętajcie, że nowe buty chłoną większe ilości pasty i kremu niż starsze i już pastowane. Nawet kilkukrotnie więcej.
-
Pastowanie nowym woskiem SAPHIR jest bardzo trudne, dlatego warto otworzyć puszkę i zostawić na 3-4 dni w przewiewnym pomieszczeniu. Kiedy wyparuje terpentyna, a pasta popęka (jak polskie drogi po zimie) – wtedy jest gotowa do użycia.
-
Do pastowania warto używać szmatki, która jest z czystej bawełny. To może być stary t-shirt, ale ja na początku miałem kawałki koszulki z domieszką elastanu. Po zmianie na zwykłą, bawełnianą szmatkę zacząłem czuć to, o czym wspominało Patine.pl.
-
Nakładamy niewielkie ilości pasty i okrężnymi ruchami wyprowadzamy ją, aż poczujemy opór pod palcami. Wtedy warto dodać 3-4 krople wody i polerować do momentu, w którym na szmatce zniknie pasta.
-
Pastę nakładamy tylko na miejsca, w których but się nie zgina – na butach mojej Żony po jednym wyjściu w pracujących miejscach cholewki pasta po prostu odpada. To akurat żadna niespodzianka, ale szkoda czasu na pastowanie miejsc, które nie wytrzymają nawet jednego wyjścia na miasto. W tych miejscach stosujemy Pommadier Cream Saphir.
-
Do końcowego wypolerowania całkiem nieźle sprawdza się szmatka z mikrofibry, ale dopiero jak pasta trochę przeschnie. Ale ta mikrofibra nie powinna być zbyt zbita – to wbrew pozorom też ma znaczenie.
-
Podobnie z polerowaniem szczotką – póki pasta nie wyschnie szczotka tylko zostawi drobne ryski, które trzeba ponownie zatuszować. Oczywiście nie muszę dodawać, że polerować trzeba miękką szczotką.
Jeśli posiadacie jakieś starsze buty, warto próbować uzyskać efekt lustra w pierwszej kolejności właśnie na nich, bo nawet tak wydawałoby się proste zajęcie może zniszczyć buty! Zbyt mocny nacisk w trakcie pastowania może uszkodzić lico buta – można to naprawić, ale przez pewien czas buty nie będą nadawały się do wyjścia. Zbyt mały nacisk nie pozwoli natomiast na dobre wniknięcie wosku w strukturę skóry. Prawda jest taka, że jest to czynność w dużej mierze polegająca na wyczuciu, a to można uzyskać tylko dzięki doświadczeniu. Doświadczenia z kolei nabieramy w trakcie prób i błędów. Życzę Wam jak najmniej błędów podczas GLACAGE!
Igor
Kilka przykładów z życia obrazujących w jaki sposób prezentują się nasze buty z efektem lustrzanego połysku:
Gorąco zachęcamy do SAPHIRowania!
Patine.pl